sobota, 28 grudnia 2019

Najlepszego Kochani


To był dla mnie udany rok. Naprawdę!

Pamiętacie mój post sprawdzający postęp zrealizowanych planów w celów?

Pokonaj przeszkody i zrealizuj swój wymarzony cel

Zrealizowałam wszystkie ważne dla mnie cele, a i jeszcze parę tych z niższej półki, w postanowieniech - zrealizować 20 rzeczy przed 2020 rokiem też poszło świetnie, chociaż niestety do Łodzi na spotkanie nie pojechałam, no cóż - bywa i wydawać by się mogło, że dopiero co planowałam 2019, a juz mamy Nowy Rok.

Z właśnie z tej okazji Nowego 2020 Roku składam Wam serdeczne życznia szczęścia, zdrowia, pomyślności wszelkiej i dobrobytu, ale przede wszystkim, życzę Wam spełnienia wszelkich marzeń, bo to jest zwyczajnie zajebiste uczucie, kiedy coś Ci wychodzi i jest!!!

Spełniajmy, nie tylko te codzienne, maleńkie marzenia, życzę Wam z całego serca, by w tym roku spełniły się Wasze największe marzenia, te które tylko Wy znacie i pielęgnujecie w swoich głowach. 

U mnie nastaje czas spokoju i luzu, czas dla rodziny - dzieci i męża, ale też długo wyczekiwany czas tylko dla mnie. Mam w planach trochę nauki, rozwoju i zmian, tak by w 2020 wymiatać jeszcze bardziej, niż w 2019. 


Zapraszam na blog w połowie stycznia

Podzielę się z Wami moimi planami, marzeniami i wyzwaniami. Może wspólnie ze mną postanowicie coś zaplanować, poćwiczyć i zrealizować? 

Może namówię Was do wprowadzenia i śledzenia swoich małych nawyków, korzystania z kolorowych list zadań na dany tydzień, a może tylko minimalistycznych planów na dany dzień? :)

Do usłyszenia i zaczytania w 2020 roku.

Pozdrawiam!

wtorek, 17 grudnia 2019

White Christmas, czy raczej standardzik, czyli deszcz i szaruga?



Czy u Was też słychać już "White Christmas? Domki ustrojone, światełką rozwieszone i czekacie? 

Czy Wy też zastanawiacie się nad tym, czy te święta będą białe?

Zima w Polsce, od jakiegoś czasu nie istnieje, śnieg to prawdziwa rzadkość, zwykle do zastania tylko w górach. Jeszcze tylko niekiedy mrozem postraszy i to wszystko :(

A szczerze przyznam, że trochę tęsknię za skrzypieniem pod butami, sankami i śnieżkami.

Ciepła zima, ma swoje oczywiste plusy, zgadzam się. Oszczędność na ogrzewaniu, mniejsze rachunki za gaz, mniejsze zużycie węgla i pociecha dla naszych drogowców, których śnieg zawsze zaskakuje a co za tym idzie mniej wypadków i mniej odśnieżania.


Jednak mroźna i śnieżna zima daje nam również wymierne korzyści. 

Kiedy jest śnieg, jest dużo jaśniej, co rekompensuje nam odrobinkę krótkie dnie. W czasie mrozu nie ma wichur i jest zdecydowanie ciszej, na przkład dlatego, że zmniejsza sie ruch na drogach.

Śnieg i jego klimaty to raj dla fotografów wszelkiej maści, dla mnie oczywiście też, bo od pewnego czasu, naprawdę lubię robić zdjęcia.

Mróz również likwiduje baterie i wirusy, oczyszcza powietrze ze smogu i nie pozwala namnażać sie zarazkom, co podnosi naszą odporność przed huśtawką pogodową na wiosnę.

Śnieg, to też dla wielu z nas udane ferie, sanki, wspinaczki górskie, pełne stoki i gorąca czekolada na szlaku. 



A Wy kochani, tęsknicie za prawdziwą zimą, czy raczej obecna aura Wam sprzyja?

Pozdrawiam!



poniedziałek, 9 grudnia 2019

Planowanie przeprowadzki - finał



My już mieszkamy na swoim. Poszło sprawnie, ale szczerze powiem, że zdrowo się przy tym nabiegaliśmy. 

Sporo urzędowych spraw trzeba ogarnąć, jak już wspominałam, wiele podpowiada biuro, ale też i Pani w banku była niezmiernie pomocna.

Na ten przykład, niewiele osób wie, że nie trzeba podpisywać ze sprzedającym, żadnej umowy wstępnej, ani przedwstępnej, nie trzeba żadnych zaliczek i wpłat, wystarczy podpisać w banku, w obecności doradcy kredytowego - warunek konieczny, tzw "oświadczenie woli". Taki dokument zapoczątkowuje złożenie wniosku kredytowego, oczywiście poza toną innych, które trzeba dostarczyć. 


Kiedy szczęśliwie staniecie się posiadaczami kredytu, razem z innymi dodatkowymi, zupełnie Wam niepotrzebnymi produktami bankowymi, można umawiać się na podpisanie umowy kupna - sprzedaży, czyli witamy u notariusza.

I tu powiem Wam jedno, umowcie się w ciągu dnia, kiedy Pani notariusz ma dużo czasu, bo odczytanie umowy, spisanie dokumentow, numerów kont i innych głupot, trochę trwa.

Sam koszt pracy notariusza, nie jest wielki, ale trzebo u niego opłacić również podatek od wzbogacenia, tak, tak nawet z kredytem właśnie się wzbogaciliście oraz opłatę za wpis do księgi wieczystej, nie wiem niestety czy to stała opłata, czy może różne województwa, różnie to wyceniają, podatek jest oczywiście ten sam i wynosi 2% wartości nieruchomości. 

U notariusza również dokonujesz przelewu swojej części wartości mieszkania, przy kredycie hipotecznym jest to minimum 10% wartości mieszkania, a kiedy już ubezpieczysz swoje nowe gniazdko i pokażesz opłaconą polisę w banku, on również przeleje swoją część na konto sprzedającego. I już, gotowe, możesz się wprowadzać!



Zastają jeszcze dwa wnioski w sądzie - 350zł i umowy z gazownią, elektrownią i spółdzielnią mieszkaniową, to już za free :)

Przeprowadzka - powiem Wam, że trudno znaleźć dobrą firmę przeprowadzkową w rozsądnej ceniei na czas, kiedy akurat wy jej potrzebujecie. Ja rozumiem, że meble nie są lekkie i żę piętra, ale już bez przesady, w końcu tym razem pianina nie targali :)

Nieodzowną częścią przeprowadzki jest sprzątanie i segregowanie - do użytku, do śmieci, do oddania, to świetna metoda, ogarniają ją wszyscy, nawet dziecko z charakterem zbieracza!!!

Rozłóż sprzątanie w czasie i zaplanuj, szczególnie jak masz tylko tydzień, a do posprzątania i ogarnięcia 2 mieszkania, dzieci w szkole i pracę na etacie, nie zrobisz tego w jeden wieczór, nawet tak nie myśl. 

Nie zapomnij przypadkiem, że nie jesteś sama, a podłogę każdy wytrze tak dobrze jak Ty - no OK prawie tak dobrze! Zaangażuj dzieci, męża, podejmujcie wspólne decyzje, a przy tym się bawcie! 

NAWET NIE PRÓBUJ - NIE DA SIĘ :)



Zaplanowaliśmy wszystko, a tak się przynajmniej wydawało, rozpisałam zadania, ja swoje, mąż swoje, część wspólną i przeszliśmy do ich realizacji. Po drodze dopisywaliśmy sto innych, np wymianę spłuczki, baterii w łazience, piecyka... kuchenki i nie wiem czego tam jeszcze :)

Nasze zadania już odhnaczone, realizowane wspólnie i wspólnie uzgodnione - no dobra, bez ściemy, prawie wspólnie :)

Nie była to nasza pierwsza przeprowadzka, ale pierwsza z takim zaangażowaniem, poświęconym czasem i planowaniem. 

Poszło dobrze!

W tydzień wszystko ogarnęliśmy, a dziś - u mnie jest 1.12, siedzę w swojej sypialni z drzwiami - wtajemniczeni wiedzą o co chodzi - z lampeczką winka i piszę do Was ten post.

Teraz czekamy na Święta w nowym mieszkanku. I wiecie co? Po raz pierwszy w życiu nie czekają mnie generalne, przedświąteczne porządki, bo te mam już z głowy. 

Pozdrawiam!



wtorek, 3 grudnia 2019

Planowanie przeprowadzki w kilku krokach


Ile czasu potrzeba, by kupić nowe mieszkanie i w nim zamieszkać?

Wbrew pozorom, wcale nie dużo. Nam starczyło półtora miesiąca, nie licząc czasu poszukiwania.

Czas poszukiwań?

O tak, to jeden z najdłuższych czasów w tym procesie. Zaplanuj go i dodaj 100% buforu, jest to praca żmudna, nudna i nie zawsze zakończy sie sukcesem. Obejrzeliśmy kilkanaście domów, posesji i ruderek, które mieściły się w naszym budżecie, razem z remontem. To był najgorszy dla mnie okres, jak coś wyglądało w miarę OK na zdjęciach, to okazywało sie kompletną porażką w realu. Kiedy już coś nam się spodobało, to okazywało się, że prawie, każdy element jest do wymiany - ogrzewanie, elektryka, kanalizacja czy nawet doprowadzenie wody. Nie zawsze niestety ludzie w odłoszeniach mówią całą prawdę! Jedno jest pewne, wybierz 3 opcje i z nich wybierz najlepszą, nie szukaj bez końca, określ czas do kiedy powinnaś wyboru dokonać, inaczej ugrzęźniesz w etapie poszukiwań na wiele miesięcy, a nawet lat. 

Jak szukać i czego?

Otwórz internet i poszukaj domu - mieszkania w okolicach, które Cię interesują, +/- kilka kilometrów, kiedy masz pod ręką komunikację miejską, lub kilnanaście do kilkudziesięciu kilometrów, jeśli dysponujesz autem.

Zrób listę rzeczy nie do zaakceptowania i tych najbardziej porządanych. Zastanów się nad plusami i minusami, naprawdę porządnie. Zwykle dzieje się tak, że na remont od razu po zakupie zwyczajnie nie starczy Ci pieniędzy, więc mieszkanie do remontu choćby małej kuchni nie powinno do Ciebie przemawiać.



Czy warto podpisać umowę z biurem pośrednictwa?

Ja polecam skorzystanie z biura nieruchomości. Dlaczego? Bo jak już się zdecydujecie, to biuro ogarnie za Was wiele rzeczy - sprawdzi na przykład czy Wasze gniazdko nie jest obciążone długami, czy nie ma zaleglości w opłatach, umówi notariusza, podpowie postępowanie bankowe, przygotuje listę kosztow. Oczywiście nie za darmo! Kiedy dochodzi do sfinalizowania transakcji, to koszt około 3% - 2,5% wartości całej nieruchomości, jeżeli zaś pozostaniecie w sferze "oglądania", nic Was to nie kosztuje. Pamiętajcie, za pośrednistwem biura, też można negocjować cenę, a zawsze warto robić!

Nie zapomnij o budżecie, teraz czas najwyższy poświęcić mu sporo uwagi, bo właśnie może sie okazać, że Twoje listy plusów i minusów ulegną całkowitej przebudowie. Teraz wróć do nich jeszcze raz. Mieścisz się w budżecie - extra, nie mieścisz się nie ma powodu do zmartwienia, bo wciąż masz kilka możliwości. Zastanów się nad kredytem bądź jego zwiększeniem, a jeśli kredyt odpada, pozostaje zweryfikowanie wymagań.

Okazało się że mieszkanie perełka znajduje sie na 3 piętrze? I co teraz, przecież miało być pierwsze! Zastanowiłam się czy, aby cena nie rozwiąże tego dylematu - wiadomo I piętro zawsze droższe, a chodzenie po schodach, to samo zdrowie, niskie są te klatki damy radę :)

Dlaczego nie zaczęłam od budżetu? 

Bo warto mieć marzenia! 


Najpierw określiłam co bym chciała i gdzie, a potem zastanowilam się nad tym, ile mogę na to wydać - zawsze tak robię, zawsze!
I jeśli zwyczajnie mnie na to nie stać dziś, to zaczynam oszczędzać i kupuję za 3 miesiące, proste!

Wybraliśmy mieszkanie, co dalej?

Teraz weź kartkę i ołówek i zacznij planować, albo zajrzyj do mnie za tydzień, będzie ciąg dalszy!

Pozdrawiam!

Idiotyczne wymagania wobec kobiet - sprzątanie

Zobaczyłam ostatnio na IG rolkę z 30min zagospodarowaniem czasu, teoretycznie wolnego, przez pewną Panią, nazwijmy ją Zośka. Zośka w ciągu r...