środa, 4 listopada 2020

Uczucia, ciąg dalszy


Dziś kolejna część postu o uczuciach. Teraz kolej na te "niepozytywne", ale jakże ludzkie i nam bliskie! Szczególnie często odczuwany je w czasie tej cholernej pandemii i w obliczu najnowszych ogłoszeń wydmyszki, jaką jest nasz tak zwany "trybunał konstytucyjny"

Złość - jestem wściekła od 22 października. Wściekła, to mało powiedziane, jestem wkurwiona na maxa. Grupa polityków, starych dziadów i bab, którym już na pewno ciąża nie grozi, właśnie zakazało aborcji w Polsce ze zwględu na wady embrionalnych płodów. Jeśli ktoś jeszcze nie wie, oznacza to tyle, że kobieta, która wie, że dziecko urodzić się ma tylko po to, by umrzeć za godzinę czy dwie, MUSI kuwra urodzić!!! Musi, bo tak zdecydowali parszywi, wredni i upośledzeni bezmózgowcy bez empatii. 

Złość w ludziach oznacza, że zostają przekroczone nasze granice, moje właśnie ktoś podeptał, odebrał mi prawa. A nasza "narodowa bohaterka", chyba najbardziej znienawidzona baba w tym kraju, nie ustaje w pomysłach, teraz postuluje zakazu aborcji w przypadku czynu zabronionego, czyli gwałtu. Przejdzie?  

Zazdrość - nie jestem zazdrośnicą, ale w tym roku zazdrościłam, życząc szczerze jak najlepszego wypoczynku, mojej przyjaciołce, która to poleciała sobie do Grecji na tydzień i pławiła się w czyściutkiej wodzie pod słonecznym niebem, kiedy to ja siedziałam na wsi, gdzie nawet zasięgu nie było. Tak Gosia, o Tobie mowa! 

Jednak, słuchając podkastu "Ja i moje przyjaciółki idiotki", czyli o idiotkowaniu w związkach, mam dreszcze, serio. Ludzie są zazdrośni, nie tylko o relacje i nie tylko w relacjach, np w związkach, najczęściej gatunek ludzki zazdrości innym prestiżu i kasy - płytkie, co? To, że jedno i drugie wiąże się z ciężką, wielogodzinną, codzienną pracą, nikt już nie mówi, niestety!

Zawiść - to uczucie o jenen stopień wyższe niż niż zazdrość, powoduje w ludziach pojawienie się wrogości w stosunku do osoby, której czegoś zazdrościmy. Na szczęście nie znam baby wrednej. Nie umiem nawet postawić się w takiej sytuacji, by tak czegoś zazdrościć, by znielubieć kogoś. Nie!

Nienawiść - ostatnimi czasy gości w nas pewnie często, co? Tak jak teraz podzielonego społeczeństwa w tym kraju jeszcze nie było, bynajmniej ja nie kojarzę. Nie przypominam sobie by jakikolwiek rząd, poza obecnym, nawoływał do wojny, dolewał oliwy do ognia w czasie protestów, straszył prokuratorami, zaszczuwał uczniów i dyrektorow szkół i wzywał faszystów do bicia kobiet w obronie kościołów, których nikt nie atakuje. Kurwa! 

Nie wiem czy może istnieć nienawiść, bez zawiści, ale ja osobiście nienawidzę tylko jednej osoby na tym świecie. Pomińmy milczeniem!

Smutek i strata - o smutku i jego różnych formach, pisałam już troszkę przy radości, ale teraz spójrzmy na niego w perspektywie straty. Zauważyłam ostatnio, że ludzie bardzo jakoś luźno podchodzą do żałoby i do uczucia straty w ogóle. "A było, minęło..." Nie chodzi mi o to, że nie ubierają się na czarno i nie przyginają tak przywdziani przez bity rok, jakby to w czymś komuś pomagało, serio, nie znam nikogo, komu czerń w czasie żałoby pomogła stratę przeboleć, tylko zwyczajnie, na żałobę sobie nie pozwalają. Tymczasem uczucie straty, szczególnie nieprzerobione w głowie uczucie straty,  jest bardzo podstępne i potrafi wrócić w najmniej oczekiwanej chwili. 

Każde z uczuć, które człowiek w sobie ma, żyją w jako takiej symbiozie i to powoduje, że jesteśmy ludźmi. Potrafimy odczuwać, współczuć i lubić, ale też złościć się i płakać, a nasze zrównoważone uczucia odróżniają nas od zwierząt, chyba! :)

Dziwny mamy czas i dziwny kraj, niestety! 

Idiotyczne wymagania wobec kobiet - sprzątanie

Zobaczyłam ostatnio na IG rolkę z 30min zagospodarowaniem czasu, teoretycznie wolnego, przez pewną Panią, nazwijmy ją Zośka. Zośka w ciągu r...