A mówią, że w internetach, to same głupoty można znaleźć. A tu proszę - właśnie zakończyłam – wczoraj wieczorem 😊 3-dniowe wyzwanie - “Nie dla postanowień noworocznych - w 2019 roku będę wymiatać”.
Prowadząca – mistrz zarządzania czasem – Ola Budzynska, której grupę na FB – Panie Swojego Czasu – powinna znać każda babka.
I właśnie w tym celu, żeby Wam pokazać, że ktoś taki jest, popełniam ten wpis.
Popełniam go również dlatego, że jestem nakręcona, zmotywowana, a przede wszystkim szczęśliwa, że moje dotychczasowe pomysły na planowanie i podążanie za planami – jest kurna, super dobre!!!
To, nad czym mogę i będę pracować, to zarządzanie czasem – w myśl słów – 15min, to też czas!!!
Dzień pierwszy - zrobiłam podsumowanie swoich osiągnięć zeszłorocznych i … jest nieźle, naprawdę!
Zrealizowałam pięć swoich celów, szósty w połowie, natomiast trzech w ogóle. I tu
Ola powie – bo były z dupy – i ma rację – to nie były moje cele, dla mnie, one były - tylko ze mną. Jeden z nich odrzuciłam niemalże na początku roku, po konsultacji z mężem.
Dzień drugi - zastanowiłam się, co konkretnie dla mnie oznacza to, że dałam im 100% realizacji
lub 0% realizacji - FAKTY, tylko fakty 😊,
działania.
Dzień trzeci, jak się okazuje najtrudniejszy dla mnie, to nowe cele. I
nie planowanie i określanie moich celów jest trudne, a kompletnie nowe do nich podejście, mianowicie … wizja. Moja wizja siebie, gdzie i kim chcę być w mojej wizji, nie za rok, miesiąc czy za pięć lat. Moja wizja, jest moja i jej czas realizacji jest też mój, a tylko jednym z kroków do jej spełnienia, są plany na przyszły rok.
I ktoś mi zaraz wrzuci, żeby nie powiedzieć – zainputuje… kobieto – jesteś korpo ludkiem od
zarania dziejów i ty dopiero teraz odkrywasz,
że cele buduje się na podstawie wizji i misji?
I oczywiście, że moja odpowiedź będzie tylko jedna – „spieprzaj dziadu”. Wiem o tym, aż za dobrze i właśnie dlatego tak ciężko było mi przenieść to na grunt prywatny.
Wizja, jaka wizja – ja to ja, cała doskonała 😊.
Tymczasem, po
wczorajszej rozkmince, późną porą wieczorową – mam to! Dzięki Ola.
Pozdrawiam!