Chciałabym
spróbować….ale się boję.
Project life wymyślony w USA przez panią Becky Higgins, jest formą dokumentowania wspomnień.
Powiedziała co wiedziała....
Od lat
dokumentujemy wspomnienia, np. za pomocą zdjęć! Tak, nie można się z tym nie zgodzić, ale .... nie jest to znowu taki zwykły album.
Jak zacząć?
Bardzo prosto, od
zakupienia, zorganizowania, wykorzystanie niewykorzystanego…segregatora i koszulek służących do gromadzenia i opisywania zdjęć i związanych z nimi
wydarzeń, osób, sytuacji itd.
Wystarczy ołówek lub kolorowy pisak, taśma dwustronna lub
klej, ozdoby na poszczególne strony dowolne, jeśli w ogóle macie na nie ochotę. Nie jest ważne
jak i czym go przyozdobicie, ale jak bardzo systematycznie będziecie go
uzupełniać, tak by za jakiś czas móc cieszyć się pięknymi wspomnieniami.
W prowadzeniu project life pomagają również dwustronne kolorowe karty, opatrzone zwykle jakąś sentencją - be happy, enjoy ...
Są one dostępne wielu scrapbookingowych sklepach internetowych, np.
scarbnicapomyslow.pl, scrap.pl czy fabrykaweny.pl oraz dostosowane do nich dwustronne
koszulki, które można wpiąć do segregatora.
Można również wykazać
się inwencją i zrobić własny album z rożnego rodzaju i wielkości połączonych jak książka kartek, np. za pomocą sznurka.
Kiedy zacząć?
Kiedy tylko chcecie. Nie
ważne jest kiedy zaczniecie. Nowy Rok, urodziny, ślub, ciąża… każdy czas jest dobry.
Możecie opisywać dzień, tydzień, miesiąc lub każdą chwilę wartą, Waszym
zdaniem
opisania.
Dla kogo jest project life?
Po poczytaniu kilkunastu artukułów i
zapoznaniu się z opiniami różnych blogerek, z całą mocą stwierdam, że nie jest to zadanie dla mnie :)
Project life jest świetną formą spędzania wolnego czasu dla ludzi systematycznych i lubiących dokumentowanie.
Kreatywnych wariatów z pomysłem i chęciami. Trzeba w to włożyć trochę wysiłku – wywołanie
zdjęć, zrobić zakupy, zarazerwować czas i przestrzeń na wykonanie oraz znalezieni pomysłu jak
zrobić to estetycznie i tzw. jajem.
A oto przykładowy layout, czyli układ katy - tydzień! :)
Tak, więć zostaję przy bullet jurnal, - wcześniejszy post tutaj - ze zdjęciami owszem, czemu i nie,
ale mimo wszystko zdjęcia, to ja wolę wkładać do abumów, najlepiej tych własnoręcznie
wykonanych.
Pozdrawiam!