poniedziałek, 16 marca 2020

Praca zdalna, czyli praca z domu



Prowadzenie jakiegokolwiek biznesu w tym czasie, wiąże się z mnóstwem problemów, wiadomo - w czasie epidemii ważne jest by ograniczyć do naprawdę niezbędnych, wszystkie kontakty międzyludzkie. No chyba, że jesteś prezydentem, wtedy, to Cię nie dotyczy. Dlatego właśnie wiele firm w ciągu najbliższych 2 tygodni, przesiada się na pracę on-line, czyli pracę zdalną. 

Jak byśmy tego nie nazwali - wciąż najważniejszym elementem tego stwierdzenia jest praca

Dla wielu z nas - programistów, informatyków, konsultantów, analityków praca zdalna nie jest ani niczym nowym, ani szczególnym, jednakże my też kiedyś zaczynaliśmy. W związku z moimi nieszczególnymi początkami, postanowiłam dziś opowiedzieć wszystkim początkującym w tej materii,  o moich doświadczeniach.  

Na wstępie powiem, że nie zawsze byłam fanem pracy zdalnej i nie zawsze radziłam sobie z wyrzutami sumienia.  Tak, tak - z wyrzutami. A bo przecież jesteś w domu, to możesz cos jednak i domowego zrobić -  pralka nie wstawiona, obiad trzeba zrobić, prasowanie - hałda niemalże kopalniana czeka, a to z psem pójdę, a to na fajkę skoczę, dzieci do szkoły zaprowadzę. W efekcie nigdy nie pracowałam ośmiu godzin, zawsze min 12, bo i tak, i tak trzeba było wszystko co pracowe skończyć na czas. Byłam zmęczona, przepracowana i wściekła, a na dodatek z dziećmi na głowie, bo co kogo obchodzi, że ty wciąż o 19-tej pracujesz?

Prawda była taka, że z domu pracowałam żadko, a w zasadzie prawie nigdy, chyba, że naprawdę działo coś poważnego. 

Kiedy zmieniłam fuchę na - KONSULTANTKĘ, moje podejście do pracy z domu, zmieniło się diametralnie. 

Jak? Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że ja sama zmieniłam do niej podejście. 

Czy zabierasz ze sobą do biura deskę do prasowania, a może pralkę na plecach targasz? Zaprowadzasz zwykle dzieci do szkoły na 8, a odbierasz o 16? No to dlaczego pracując z domu, masz odebrać je o 13?

Nie, nie robisz tego, kiedy fizycznie musisz dotrzeć do biura, więc nie rób tego, kiedy pracujesz z fotela czy kanapy.

Co mi pomogło? Kilka prostych rzeczy, chociaż wiem, że nie na każdego zadziałają. 

👍 Przygotuj sobie szczegółowy plan dnia - im więcej szczegółów tym lepiej, nie zaszkodzi zrobić rozpiski z godzinami czy blokami - używaj budzika lub aplikacji pomodoro do robienia sobie przerw. Ja mam plan dnia bez względu na to, czy pracuję z domu czy z biura i na bieżąco dopisuję do niego zadania na kolejne dni 

👍 3 najważniejsze zadania wrzuć na sam początek, potem już tylko dopieszczaj klientów, to jest złota zasada każdej pracy, nie tylko tej zdalnej. Jeśli dzień zaczynam spotkaniem, a zdarza się to niestety często, to jest to, moje pierwsze ważne zadanie na ten dzień, nie lekceważę go i nie śpię na nim 👬

👍miej przed oczami okno, a resztę świata wrzuć za plecy. Oczywiście najlepiej pewnie sprawdzi się widok na park, morze, jezioro czy las, ale pewnie jedna na tysiąc osób taki widok ma, więc skupiamy się na oknie 🌐

👍kup słuchawki, naprawdę dobre słuchawki i odgrodź się od hałasów i rozpraszaczy zza pleców 📣

👍 ubierz się, umaluj i zrób włosy, to akcje dla ciebie, nie dla pracy

👍jeśli naprawdę musisz, ogarnij domowe obowiązki przed rozpoczęciem pracy, 🐰a po jej zakończeniu wrzuć komputer do szuflady

Nie będę pisać o oczywistościach, czyli wyłączeniu rozpraszaczy typu FB, IG YT i innych, co tam kto ma. Nie robimy zakupów on-line, nie gadamy z koleżankami, nie dzwonimy do mamy itd., to nie są obowiązki zawodowe, więc poczekają do popołudnia. 

Od dziś czeka mnie i was, wszystkie mamy zadanie nieco trudniejsze - nasz dzieci są z nami w domu. Jak sobie z tym poradzić? 


Ja mam taki niecny plan, uzgodniony z chłopakami, bo ważne jest, by wszyscy wiedzieli i rozumieli, że ja wciąż, mimo, że w sypialni, to jednak jestem w pracy:

1. zaczynam o 8 dzieci wstają o 10:00,

2. robią sobie i jedzą śniadanie,

3. sprzątają u siebie i siadają do czytania - jeden opowiadanie, drugi lektura,

4. o 12:30 jemy szybki lunch, który przygotuje mój mąż,

5. 13:00 - 15:30 chłopaki siadają do ćwiczeń z ... poniedziałek - polski, wtorek - matma, środa - języki, zobaczymy jeszcze,  jak to będzie do nas spływać ze szkoły,

6. 16:05 siadamy do obiadu i tak, żeby nie było niedomówień, zrobi go jak codzień mój mąż. 

Po każdej półtorej godzinie pracy mam 5 min przerwy, więc sprawdzę co oni tam robią i jak daleko z nauką i lekturą są. 

Jak nam pójdzie, zobaczymy. Taka organizacja, jest dla nas i dla wielu z Was czymś zupełnie nowym, więc nie ma się co wkurzać i psioczyć, trzeba plany modyfikować i sprawdzać zwyczajnie, co też tam u Was zadziała. 

Trzymam kciuki za wszystkie rodziny pracujące i uczące się z domu, oraz dziękuję Paniom w sklepie spożywczym i aptece, że są na swoich posterunkach. 

Dziś się rozpisałam, mam nadzieję, że wrócicie tu za tydzień :)

Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Idiotyczne wymagania wobec kobiet - sprzątanie

Zobaczyłam ostatnio na IG rolkę z 30min zagospodarowaniem czasu, teoretycznie wolnego, przez pewną Panią, nazwijmy ją Zośka. Zośka w ciągu r...