poniedziałek, 16 września 2019

Co my dziewczyny, mamy w torebce?




Wstańcie teraz i przytargajcie swoje maleńkie, wielkie czy też ogromne skarby, porównajmy dziś zawartości :) naszych torebek 😊

W moim przypadku, szczerze już przyznać musze, że słowo, torebka jest  eufemizmem.

U mnie powinno pytanie brzmieć, co masz w swoim torbiszczu, ewentualnie worku na ziemniaki.

Tak, moje torebki są z reguły wielkie, ciężkie i nosze je sobie sama. Mieszczą wszystko, co pomieścić muszą :) a muszą wieeeele.

1. portfel - oczywista oczywistość i tu niespodzianka całkiem malutki. Czerwone, nie było różowych, cudo zakupione za całe 2 dyszki na przecenie w Medicine, zwykle nie chwale się zakupami, ale ten sklep warto mieć na uwadze,
2. planer i długopis - zawsze mam go przy sobie - zapisuje w nim nie tylko plany i rzeczy, o których pamiętać musze, ale przeróżne pomysły, natchnienia i złote porady, wiec musi być,
3. przepustka do pracy i bilet miesięczny
4. chusteczki higieniczne
5. szmaciana siatka na zakupy - moje różowe cudo
6. szminka - rzadko używana, ale czasem, jak znalazł
7. imbus - bo wiecie - rower, chociaż nie mam pojęcia do czego miałby się przydać i kto go tu w ogóle  wrzucił?
7. książka lub czytnik - zależy od pory roku, kiedy jeżdżę na rowerze, zwykle książki nie targam, ale zwykle, nie zawsze oznacza - zawsze :)
8. okulary przeciwsłoneczne - tak, tak - nawet kiedy pada, wyjątkiem jest zima, choć nie zawsze, bo kiedy nawali śniegu, to słońce też razi - no pewka
9. okulary do czytania



10. tony paragonów - a zawsze mi się wydaje, że wyrzucam je po wyjściu ze sklepu - ktoś mi podrzuca czy co?
11. klucze, wcale nie wielkości główki małego dziecka, a ledwo sztuk 3
12. luźno wrzucone drobne - nie ogarniam jak tam trafiają, przecież wkładam do portfela!
13. pendrive
14. podpaska :)
15. fajki i zapalniczka - już niedługo :)
16. gumy do żucia
17. ibuprom - ta cholera ma zwyczaj znikać wtedy właśnie, gdy boli mnie głowa
18. telefon - cholerna smycz

I jak tam?

Macie to samo, coś więcej, mniej?

Czy jest wśród nas minimalistka z kartą płatniczą only?

Nie sądzę :)

Oczywiste jest, że torebek nigdy nie za wiele, prawda?

I powiem więcej. Kiedy widzicie w sklepie torebkę o jakiej marzyłyście od lat, to ją kupcie! Mnie już od 2 lat męczy niewykorzystana okazja - granatowa z czerwonym, krwistym, delikatnie aksamitnym, a może bardziej nubukowym, środkiem.

Wciąż szukam, ale takiej już nie ma :(

Tak, że wiecie - polowanie czas zacząć, na 100% właśnie potrzebujecie nowej :)

Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Idiotyczne wymagania wobec kobiet - sprzątanie

Zobaczyłam ostatnio na IG rolkę z 30min zagospodarowaniem czasu, teoretycznie wolnego, przez pewną Panią, nazwijmy ją Zośka. Zośka w ciągu r...