poniedziałek, 22 kwietnia 2019

Czy to już czas na książkę? 😊



Nie może być zawsze poważnie, czasem musi być śmiesznie. Co więcej śmiesznie nie tylko u mnie, a właściwie, to nie u mnie w ogóle 😊.

Śledzę kilka blogów, to oczywiste, tak polskich, jak i zagranicznych, bo przecież ekspertką w tym blogowaniu nie jestem ani się nią w żaden sposób nie czuje, to czasami „se” coś tam podpatrzę, zauważę, czasem nawet czymś się zainspiuję.

 Takim właśnie sposobem,  doszłam do przekonania, że  
czas napisać książkę 😊.

Kiedy spoglądam na polskie strony, to każda/każdy, kto prowadzi bloga od jakiegoś czasu – a zwykle 3 lata to już jest absolutny max, właśnie zabiera się za pisanie książki, a właściwie e-booka - to teraz jest modne!

No, to pomyślałam sobie, że jak ja już cały rok nadaję, to też powinnam zacząć nad książką pracować.

LUDZIE! Świat na psy wyraźnie schodzi. A póżniej, to już mam wrażenie, lawinowo idzie.

Ekspert kuźwa, kalibru specjaliście podobnemu, co jedną, taką właśnie „wybitną” powieść ewentualnie poradnik przeczyta, od razu leci do internetow się wymądrzać! 

A jakże - zwykle pod publiczkę, zwykle o niczym, ewentualnie o czymś, co jest chodliwe i chwilowo na czasie. NIE chcemy edukacji seksualnej w szkole, książki o sexie dla dzieci? A fe – Ci Szwedzi,to dopiero naród zboczony. 

A ja właśnie chciałabym poczytać dobrą literaturę w tym temacie, bo mam w domu dwóch nastolatków, a moje własne wychowanie, coś nie bardzo mnie przygotowało na tę właśnie okoliczność  i co? Szach – mat!!!

Kochani moi, takich kwiatków tematycznych, jest oczywiście więcej, mnie osobiście najbardziej ubawiły tematy:

- produktywność - najczęściej w byciu sobą – co to jest w ogóle? Na czym u licha miałaby polegać produktywność w byciu mną? 100 kartek w tygodniu, czy 1000km na rowerze? 


- kreatywność – teraz jak nie jesteś kreatywna i twórcza, to nie jesteś w ogóle, nie istniejesz. No zobaczcie tylko, a ja się właśnie ostatnio dowiedziałam, że Walt Disney został wyrzucony w pracy za… nomen – omen - brak kreatywności właśnie, w związku z czym założył studio Disney’a.



No to już mnie nic w tym temacie nie ździwi!   

- życie w zdrowiu – OK, ja też lubię być zdrowa, dobrze się czuć, zdrowo zjeść, ale jak tego nie robię codziennie, to nie znaczy, że jestem dupą wołową, której życie nie ma sensu – co to za debilizm jest, się pytam?

- planowanie - to jest absolutnie temat numer jeden, wszędzie. Wpiszcie w wyszukiwarkę  google – #planowanie, a dostaniecie setki, tysiące podpowiedzi i to już z 2019 roku, mój ty ogrze!

Popełniłam wpis o planowaniu i to nie jeden. Lubię planować i mieć pod kontrolą swój czas, ponieważ lubię robić wiele rzeczy na raz. NIE oznacza to jednak, że mam robić plany na pakowanie się na wyjazd do Pścimia Dolnego, na sprzątanie kibla czy mycie okien – błagam!

Po to planuję, żeby przede wszystkim mieć czas dla moich dzieci i dla siebie. 

Planuje wpisy na blog, bo wcześniej trzeba je trochę przygotować, planuję prace scrapbooking’owe - zwykle wg zamówień lub kolejności urodzin w rodzinie, ale nie planuje sex’u czy przytulania dzieci, kurczę no!!!

Z takim właśnie delikatnym wnerwem na głupotę, doszłam do wniosku, że jest oto w narodzie całkiem nowa potrzeba i zapotrzebowanie na kolejnego e-booka 😊

Tytuł wielce znaczący - „Czego w życiu nie planować, ludzie dajcie se  czasem na luz” – cena 0zł.

Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Idiotyczne wymagania wobec kobiet - sprzątanie

Zobaczyłam ostatnio na IG rolkę z 30min zagospodarowaniem czasu, teoretycznie wolnego, przez pewną Panią, nazwijmy ją Zośka. Zośka w ciągu r...