niedziela, 9 września 2018

WEGE - 5 miesięcy – jak jeden dzień!


Po potknięciu z zeszłego miesiąca, postanowiłam skupić się na postanowieniach nie tyle wegetariańskich, oczywiście tego przestrzegam dwa razy bardziej rygorystycznie, ile prowadzących do zatrzymania wzrostu wagi 😊, a tu nawet niespodzianka, waga poszła w dół 😊

Pamiętacie listę zeszłomiesięcznych postanowień, oto sprawdzenie co udało się osiągnąć:

Wracam do codziennego liczenia kalorii dla wszystkich 5 posiłków, kiedy tego pilnowałam, nie miałam kłopotów z wagą, a wręcz przeciwnie chudłam regularnie co miesiąc, teraz też co miesiąc regularnie – tyję - NIE – jem trzy posiłki dziennie, śniadanie, II śniadanie i obiadokolację przed 18-tą

Odstawiamy makarony – jasne, jest to najszybsze danie ever, ale ziemniaki mają dużo mniej kalorii – ok.70kcal w 100g, gdzie makaron ma w 100g aż – 196kcal i przygotowuje się je równie szybko – zapiekanka 😊TAK – ryż i ziemniaki stały się moimi przyjaciółmi 😊

Więcej ryżu jaśminowego – tylko 116kcal w 100g, a to jest jeden woreczek, który ja mam na dwa obiady czyli 58kcal 😊TAK – uwielbiam ryż jaśminowy i można go jeść zarówno na słono, jak i na słodko


Inwestujemy w orzechy włoskie – 4g – 27kcal i migdały - 15g – 87kcal – garstka dziennie dostarcza dzienną dawkę zapotrzebowania na nienasycone kwasy tłuszczowe, a przy okazji pozwalają na spalanie tłuszczu, szczególnie tego najgorszego – opony 😊 ŚREDNIO – jem kiedy są, jakoś specjalnie nie kupuję 😊

Nie odpuszczam jajek – źródła witaminy A, D, E, z grupy B, żelaza, fosforu, selenu, cynku, wapnia i magnezu – również cudnego spalacza tłuszczu szczególnie dla aktywnych, a 12km dziennie na rowerze to aktywność prawda? 😊 TAK – staram się jeść jajka przynajmniej 2 razy w tygodniu

Wypijam przynajmniej 2 kubki zielonej herbaty dziennie, ma ona właściwości oczyszczające, a na wodę z cytryną nie mogę już patrzeć TAK – w ogóle lubię herbatę, więc nie ma problemu,  a moje nowe odkrycie - zielona z mango, jest super 😊

Codziennie na jeden posiłek – dowolny – jem owsiankę z mlekiem kokosowym - ŚREDNIO – jem kiedy mam ochotę, ale codziennie, to dla mnie stanowczo za dużo  😊 poza tym niejedzenie w ogóle też działa nieźle

Dorzucając do tego rower mamy efekt przekraczający nasze najśmielsze oczekiwania.

Skończyło się lato i wakacje, wracamy do naszych najróżniejszych obowiązków, będzie mniej czasu na pilnowanie zdrowych nawyków, ale nie poddajemy się i walczymy dalej.

Jesień ze swoimi coraz dłuższymi wieczorami, to dobry czas na postawienie przed sobą wyzwań by nie gnuśnieć i nie hodować dodatkowych kilogramów przed telewizorem. Myślicie już o swoich? Jak tak i owszem, więc do „zaczytania” niebawem.



Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Idiotyczne wymagania wobec kobiet - sprzątanie

Zobaczyłam ostatnio na IG rolkę z 30min zagospodarowaniem czasu, teoretycznie wolnego, przez pewną Panią, nazwijmy ją Zośka. Zośka w ciągu r...