sobota, 29 września 2018

Nieubłagalnie nadchodzi jesień!



Jeszcze cieszę się słońcem i oby trwało to jak najdłużej oraz w miarę długim dniem, ale mam już z tyłu głowy taką myśl idzie jesień, a za nią zimaCiemność, zimność i nuda!!!

Więc może jakiś kurs? Zmiana wystroju wnętrza? Siłownia? Basen na 6 rano? 😊

Przesilenie jesienno zimowe odczuwam co roku jakby mocniej i chociaż na ciemność i zimność nic poradzić nie mogę, to z nudą postanowiłam walczyć. Jak? Najlepiej aktywnie! Dlatego też wymyśliłam i postawiłam przed sobą kilka jesiennych śmiesznych wyzwań, do których zamierzam wciągnąć rodzinkę, Nikt nigdy nie mówił, że nasze postanowienia i plany muszą być tylko i tylko poważne, więc niech będzie wesoło. Im śmieszniej, tym lepiej. Przyjemnie jest się sprawdzać i motywować do działania, nie potrzeba się tylko przy tym za bardzo nadymać.



A więc do dzieła:

1 -  wywołam zdjęcia z wakacji i zrobię piękny kolaż każdego roku robimy wiele zdjęć z różnych miejsc, a potem trzymamy je na dyskach czyli korzystamy z nich niezmiernie rzadko, dlatego właśnie w tym roku wszystkie wywołam, a część z nich zawieszę w ramkach na ścianie. Koszt niewielki, zabawa przednia i każdy może mieć w swoim pokoju własną kompozycję wspomnień z wakacji,
2 rozwój mojej pasji  scrapbookingowej -  warsztat zaliczony, niestety dawno temu, teraz chciałabym popracować trochę nad kartkami z wykorzystaniem mojej cudnej maszynki i nowych wykrojników,
3 zdrowie, czyli wracam na jogę przynajmniej raz w tygodniu jesienią i zimą nie mam motywacji do ruchu, wiem to, bo widzę wskaźniki wagi. I chociaż nordikowa grupa zapaleńców z Jest Lepiej  chodzi okrągły rok, to jakoś mnie przekonać nie mogą! Głównie dlatego, że ciemno i zimno dlatego na ten czas będzie miło przenieść się gdzieś pod dach. Ćwiczyłam już jogę, bardzo lubię tę formę ruchu, wiec na jogę!!!
4 - przeczytam 3 książki nieznanych mi zupełnie autorów i napiszę recenzję na blogu nieczęsto sięgam po książki kiedy w ogóle nie kojarzę autora. Zwykle jak coś rzuca mi się w oczy, to najpierw trochę sprawdzam co w trawie piszczy, teraz chcę spróbować czegoś nowego, nie tylko innego niż ulubiony gatunek literacki, ale też nieznanego autora,
5 - zorganizuję romantyczną kolację dla dwojga – od ponad pięciu lat mieszkamy z mężem i dziećmi daleko od wszelkich babć i cioć, nie ma komu podrzucić chłopców na godzinkę czy dwie, wiec i romantyczność, taka tylko we dwoje, ogranicza się do wspólnej kawy, w czasie, kiedy chłopcy idą do kina 😊, najwyższy czas to zmienić, np. w dniu 20 - tej rocznicy ślubu,
6 - spróbuję nowych smaków herbaty – jestem dość stała w uczuciach, jeśli chodzi o herbaty a właściwie jeden ich rodzaj czarna, kiedy idę do sklepu i już, już mam zamiar kupić coś innego, to zawsze dopada mnie myśl e tam, pewnie to jakiś syf i wracam ze swoją ulubioną. Tymczasem odkryłam niedawno maleńki sklepik z herbatami świata, więc postanowiłam, że się skuszę,
7 - sfotografuję 3 atrybuty jesieni i zimy nie wzięłabym udziału w wyzwaniu fotograficznym, co to to nie, ale marzy mi się widoczek za szybką  4 pory roku, więc czemu by nie zacząć od jesieni i zimy 😊,
8 będę się dobrze bawić, a odkąd zapisuję codzienne dziękuję za, wychodzi mi to świetnie.

A Wy moi Drodzy? Myśleliście już o własnych jesiennych lub zimowych wyzwaniach?


Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Idiotyczne wymagania wobec kobiet - sprzątanie

Zobaczyłam ostatnio na IG rolkę z 30min zagospodarowaniem czasu, teoretycznie wolnego, przez pewną Panią, nazwijmy ją Zośka. Zośka w ciągu r...